www.forummastodont.fora.pl

kawosz · Gość

Temat kawy południowej może być tutaj, nieprawdaż? Wink

juzek z prostej · Gość

Bez serzo, pisello, MalMal i pigmeja ten temat, to jedna wielka lipa.

taki jeden · Gość

Toustoj · Gość

czasy, w ktorych krolowala "Poranna kawa" dawno przeminely
i nastaly czasy kawy pitej w biegu.
Ach, ten pospiech.

Tradycjonalista · Gość

taki jeden · Gość

Picie kawy jest dopuszczalne dla "sercowcow", ale z umiarem.

gargantua · Gość

Sroda to wyjatkowy dzien poniewaz dzieci, zakala ludzkosci wedlug jednego Poety, a nadzieja wedlug innego Prozaika,
maja wolne.
Nade mna mieszka stado dzieci, wyjatkowo malych, drobnych, ktorych ulubiona srodowa zabawa jest walenie glowa wlasna lub siostro-brata, o akustyczny strop.
W ich przypadku jest to pewnie prowokujacy do ekscesow dzwiekotworczych parkiet, a moim przypadku jest to sufit mojej jaskini, mojej sypialni, niestety.
Dzieci dzieciom urywaja glowy nade mna od 08.30 rano i potem graja tymi glowami w rozne olimpijskie i nieolimpijskie gry zespolowe, a takze krykieta i baseball.
Wielokrotnie juz maszerowalem na gore z odbezpieczonym automatem i wiazka granatow, lecz zawsze otwiera mi Matka Francuzka od Meczennic, piekna istota, zupelnie poswiecona wychowaniu tych...dzieci.
Otwiera i patrzy najpierw w moje zwezone w szparki slepia, potem na moje militaria, a potem delikatnie zabiera mi M-16 i chlebak z granatami,
mowiac przy tym o swiezej kawie, ktora wlasnie zaczyna pachniec przez przedpokoj.
Siadamy u niej w kuchni, popijamy porannna srodowa kawke i gawedzimy o wszystkim i o niczym.

1234kirs

Znaczy się środa to Twój ulubiony dzień?
Jeżeli ona taka piękna i taka ....... gospodarna to nie dziwię się że Ci dzieci przeszkadzają. Cóż, nikt nie ma wszystkiego.
Ciesz się więc kawą..............

gargantua · Gość

ix · Gość

Zaglądam i zaglądam, a u Franków cisza, w Chartres ciemno, a w Wandei pusto. Będzie ciąg dalszy?

PS bavardage/gargantua. Rymów nie zakłócam, więc tu chyba można się dopytywać?

gargantua · Gość

ix · Gość

Czołem gargantua

No, cóż. Maj na finiszu. Chyba się nie doczekam. Nie to, że jestem niecierpliwy. Nie jestem. Ale..., podobno, ten, który stoi, się cofa. A co, w takim razie, jeśli ktoś czeka?

Bardzo lubię historię. Masz też rację, że jakąś tam wiedzę mam i się wypowiadałem. Ale jest też tak, że interesujące są dla mnie opinie (świadomie i nieświadomie wplatane w opis) osób, które, siłą rzeczy, uwieloznaczniły swoje spojrzenie z uwagi na (dla mnie niedostępne) inny historyczno-polityczny klimat, odrębnie ukształtowaną scenerię, inaczej/ obco (obco, ale nie w sensie: pejoratywnie) urzutowane kryteria.

Myślę, że trochę to adekwatne "witaj smutku" (film też znam). Ale zawsze to lepsze niż "żegnaj".

Pozdrawiam

grazynka4

bob marley

"Lato 2012 roku, ostatnie lato na Ziemi zapowiadało się wkourviajaco
Ludzie zamiast kremow z filtrem Uv musieli kupować parasole.."

fragment Pamiętnika mieszkańca Ziemi

przedostatni ziemianin · Gość