|
www.forummastodont.fora.pl Forum dla ludzi w średnim wieku 40 - 60 lat.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1234kirs
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:49, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Uprzejmie witam i o zdrowie pytam
Chciałbym ustalić czy mamy takie samo zdanie na temat tego czym skończyła się nasza dotychczasowa dyskusja o różnicach polsko-rosyjskich? Ustaliłyśmy, że niektóre słowa maja różne znaczenie w naszych językach i dlatego w ewentualnej dyskusji trzeba się posługiwać opisami albo takimi słowami co do których jest zgodność ?
Co do sarmatyzmu to traktowanie chłopów jako rzeczy i lub pożyteczny żywy inwentarz było w tamtych czasach powszechne. I Sarmaci = polska szlachta nie byli w tym żadnym wyjątkiem ani ciekawostką. I to nie w Polsce pogarda dla ludzi i życia ludzkiego jako element mentalności i ładu społecznego przetrwała praktycznie do dzisiaj.
Sarmaci rzeczywiście mieli się za lepszych ale nie tylko od chłopów.Praktycznie mieli się za lepszych od wszystkich. Od króla także nawet jeżeli sami go wybrali.Najbardziej cenili sobie samych siebie swoje swobody obyczaje i przyjemności.Fakt że wierzyli że pochodzą od jakiś tam Sarmatów nie czynił ich jednostek etnicznie odmiennych. Swojaki, tyle że nadęte i zarozumiałe do niemożliwości Niemcy też swego czasu udowadniali swoje pochodzenie od pradawnych germańskich półbogów czy tam kogoś.Ale to też guzik prawda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hehe
Gość
|
Wysłany: Pon 8:26, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
1234kirs napisał: | Uprzejmie witam i o zdrowie pytam
Chciałbym ustalić czy mamy takie samo zdanie na temat tego czym skończyła się nasza dotychczasowa dyskusja o różnicach polsko-rosyjskich? Ustaliłyśmy, że niektóre słowa maja różne znaczenie w naszych językach i dlatego w ewentualnej dyskusji trzeba się posługiwać opisami albo takimi słowami co do których jest zgodność ?
Co do sarmatyzmu to traktowanie chłopów jako rzeczy i lub pożyteczny żywy inwentarz było w tamtych czasach powszechne. I Sarmaci = polska szlachta nie byli w tym żadnym wyjątkiem ani ciekawostką. I to nie w Polsce pogarda dla ludzi i życia ludzkiego jako element mentalności i ładu społecznego przetrwała praktycznie do dzisiaj.
Sarmaci rzeczywiście mieli się za lepszych ale nie tylko od chłopów.Praktycznie mieli się za lepszych od wszystkich. Od króla także nawet jeżeli sami go wybrali.Najbardziej cenili sobie samych siebie swoje swobody obyczaje i przyjemności.Fakt że wierzyli że pochodzą od jakiś tam Sarmatów nie czynił ich jednostek etnicznie odmiennych. Swojaki, tyle że nadęte i zarozumiałe do niemożliwości Niemcy też swego czasu udowadniali swoje pochodzenie od pradawnych germańskich półbogów czy tam kogoś.Ale to też guzik prawda |
Pomyliłem się, czy pomyliłam ?
Każdy szuka w sobie jak najlepszych antenatów, to nie jest naganne.
Gorzej jest, gdy szuka korzeni dla osób trzecich lub ocenia owe osoby i ich przodków, o sobie zapominając.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bons baisers de Russie
Dołączył: 15 Lip 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:10, 08 Maj 2012 Temat postu: 1234kirs |
|
|
1234kirs napisał: | Chciałbym ustalić czy mamy takie samo zdanie na temat tego czym skończyła się nasza dotychczasowa dyskusja o różnicach polsko-rosyjskich? Ustaliłyśmy, że niektóre słowa maja różne znaczenie w naszych językach i dlatego w ewentualnej dyskusji trzeba się posługiwać opisami albo takimi słowami co do których jest zgodność ? |
Tak. Ustaliłyśmy.
1234kirs napisał: | Co do sarmatyzmu to traktowanie chłopów jako rzeczy i lub pożyteczny żywy inwentarz było w tamtych czasach powszechne. |
Nie, nie, nie o prawach człowieka mówa.
Pani ma rację, feudalizm był wszędzie, i wszędzie były stany. Ale ja nie znam innych przykładów, żeby szlachta celowo oderwała się od swoich prawdziwych korzeni (inna grupa etniczna (sarmaci), inny język (łac.)) w celu legitymizacji swojej władzy.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1234kirs
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:22, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Z tego co wiem Sarmaci w ramach swojego samouwielbiebnia w wielkiej pogardzie mieli również wszystko co zagraniczne. Uwielbiali swoje: stroje=kontusze, podgolone łby, złotą wolnośc , kuligi, pijatyki i bijatyki. Co do łaciny, a potem francuskiego, to były to międzynarodowe języki wyzszych= wykształconych sfer (tak jak teraz angielski) a chłopi i inna biedota obu tych języków nie znała.
I faktycznie, przez wiele lat szlachta używała polskiego języka głównie do komunikacji z włoscianami ? Nie wiem na ile to było powszechne zjawisko.Tzn czy szlachcice po łacinei i francusku rozmawiali na co dzień w domu czy tylko "na pokaz" ?
Natomiast mam szereg wątpliwości czy to byli Sarmaci czy juz za czasów saskich czyli pod rządami obcych królów kiedy z jednej strony był dostatek "Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa" ale połączony z rozluźnieniem norm społecznych i brakiem jakiejkolwiek troski o dobro społeczne (noc Saska, czasy ciemnoty saskiej).
Ja z historii jestem raczej słaba i dalsze rozważanie typu kiedy łacina kiedy francuski kiedy Sasi i Sarmaci wolałabym zostawic komuś kto lepiej sie na tym zna.
Nie mogę sie jednak zgodzić z tym że Sarmaci oderwali sie od swoich korzeni etnicznych.Dla mnie oderwanie się od korzeni etnicznych to jest kiedy zaczynasz żenić się i wydawać swoje dzieci za mąż głownie za z ludzi obcego pochdzenia, przejmować ich kulture i obyczaje, jedzenie, sposób budowania budynków,zmiana religii.
A Sarmaci tego wszystkiego nie robili tylko twierdziliże sa lepsi od wszystkich innych.Najlepsi i już.
Natomiast istnieje zjawisko wstydzenia się za wszystko czym jesteśmy i jacy jesteśmy. Bardzo czesto Polacy wyjeżdżają za granicę i źle mówią o swoim kraju.Albo źle mówią o swoim kraju odwiedzającym nas cudzoziemcom. Nie wiem czemu uważają że jak skrytykują "swoich" to w oczach cudzoziemców zyskają uznanie jako jednostka od tych "swoich" lepsza.
Strasznie mnie to wkurza i walczę z tym kiedy i jak tylko mogę ale nie jest łatwo bo rzecz jest powszechna i nijako automatyczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargantua
Gość
|
Wysłany: Sob 7:27, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
1234kirs napisał: | Z tego co wiem Sarmaci w ramach swojego samouwielbiebnia w wielkiej pogardzie mieli również wszystko co zagraniczne. Uwielbiali swoje: stroje=kontusze, podgolone łby, złotą wolnośc , kuligi, pijatyki i bijatyki. Co do łaciny, a potem francuskiego, to były to międzynarodowe języki wyzszych= wykształconych sfer (tak jak teraz angielski) a chłopi i inna biedota obu tych języków nie znała.
I faktycznie, przez wiele lat szlachta używała polskiego języka głównie do komunikacji z włoscianami ? Nie wiem na ile to było powszechne zjawisko.Tzn czy szlachcice po łacinei i francusku rozmawiali na co dzień w domu czy tylko "na pokaz" ?
Natomiast mam szereg wątpliwości czy to byli Sarmaci czy juz za czasów saskich czyli pod rządami obcych królów kiedy z jednej strony był dostatek "Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa" ale połączony z rozluźnieniem norm społecznych i brakiem jakiejkolwiek troski o dobro społeczne (noc Saska, czasy ciemnoty saskiej).
Ja z historii jestem raczej słaba i dalsze rozważanie typu kiedy łacina kiedy francuski kiedy Sasi i Sarmaci wolałabym zostawic komuś kto lepiej sie na tym zna.
Nie mogę sie jednak zgodzić z tym że Sarmaci oderwali sie od swoich korzeni etnicznych.Dla mnie oderwanie się od korzeni etnicznych to jest kiedy zaczynasz żenić się i wydawać swoje dzieci za mąż głownie za z ludzi obcego pochdzenia, przejmować ich kulture i obyczaje, jedzenie, sposób budowania budynków,zmiana religii.
A Sarmaci tego wszystkiego nie robili tylko twierdziliże sa lepsi od wszystkich innych.Najlepsi i już.
Natomiast istnieje zjawisko wstydzenia się za wszystko czym jesteśmy i jacy jesteśmy. Bardzo czesto Polacy wyjeżdżają za granicę i źle mówią o swoim kraju.Albo źle mówią o swoim kraju odwiedzającym nas cudzoziemcom. Nie wiem czemu uważają że jak skrytykują "swoich" to w oczach cudzoziemców zyskają uznanie jako jednostka od tych "swoich" lepsza.
Strasznie mnie to wkurza i walczę z tym kiedy i jak tylko mogę ale nie jest łatwo bo rzecz jest powszechna i nijako automatyczna. |
To uczucie wkurzenia, to przejaw patriotyzmu,
a Historia jest tak samo podatna na koninktury, jak wskazniki gieldowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargantua
Gość
|
Wysłany: Sob 7:55, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zbior dykteryjek i uprzejmosci po lacinie, czy starofrancusku, to raczej moda,
lecz piekna, nie powiem.
Zbior przeklenstw i wyrazow dzwiekonasladowczych po anglosaksonsku, to raczej przejaw glupoty.
tak to widze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1234kirs
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:40, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Angielski to znak czasów, z rzeczywistością lepiej się nie kłócić.
Można angieskiego nie poważać, ale trzeba władać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hehe
Gość
|
Wysłany: Pon 9:57, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
1234kirs napisał: | Angielski to znak czasów, z rzeczywistością lepiej się nie kłócić.
Można angieskiego nie poważać, ale trzeba władać |
Guzik prawda, za przeproszeniem.
znakiem czasu jest pozbycie sie z herbu klubowego FC Barcelona krzyza sw.Krzysztofa, zeby nie draznic arabskich klientow klubu.
Business in business
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1234kirs
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:51, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
To jest dopiero znak ! A raczej brak znaku z tego co piszesz.
Ale zrezygnowanie z krzyża to koniunkturalizm i pogoń za kasą. Ot, co jest !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargantua
Gość
|
Wysłany: Wto 10:37, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
1234kirs napisał: | To jest dopiero znak ! A raczej brak znaku z tego co piszesz.
Ale zrezygnowanie z krzyża to koniunkturalizm i pogoń za kasą. Ot, co jest ! |
W epoce korporacjonizmu znaki czasu sa jedynie tolerowane na barwnych telebimach, jako logo kampanii, czy cos podobnego.
Sarmaci sluza jedynie do podkrecenia klienteli, a wypaczone pojecie honoru kaze na wszystkim zarabiac.
Smutne to, ale wszyscy niedlugo znikniemy w ekranach naszych smartfonow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1234kirs
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:19, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Osobiscie nie wybieram się nigdzie znikać !
Smartfony to tylko gadżety przecież.
Ale ludzie są furt tacy sami. Czasy są łatwe:nie ma wojen i głodu to się rozleniwili i podchodzą do życia....hedoniostycznie. Ale chyba powinniśmy być wdzięczni że żyjemy w takich czasach ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargantua
Gość
|
Wysłany: Czw 16:02, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
1234kirs napisał: | Osobiscie nie wybieram się nigdzie znikać !
Smartfony to tylko gadżety przecież.
Ale ludzie są furt tacy sami. Czasy są łatwe:nie ma wojen i głodu to się rozleniwili i podchodzą do życia....hedoniostycznie. Ale chyba powinniśmy być wdzięczni że żyjemy w takich czasach ? |
Witaj!
Napisałem radosne powitanie, gdy tymczasem wcale niespieszno było mi do napisania.
Ot, skomplikowani jesteśmy i niejednoznaczni. Co innego starożytni od których bierzemy te pięknie brzmiące słowa (jak "hedonizm").
Oni odkrywali białe plamy (może czarne czeluście) ludzkiego charakteru i radośnie definiowali jednym słowem.
Lecz pamiętajmy, ze nadawali owe miana sobie współczesnym, żyjącym w leniwym wietrze śródziemnomorskich pejzaży,
dlatego też do naszych czasów dotrwały owe pojęcia wynaturzone ze swej pierwotnej atmosfery
i w większości wypadków nie mające żadnego logicznego powiązania ze swymi antycznymi pierwowzorami (vide: cynizm).
no to nara, może do potem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1234kirs
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:52, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No, niespieszno, ale doceniam odpisanie
Pewnie, że znaczenie pojęć i definicji zmiatają się z upływem czasu
Chodziło mi jednak o to że ludzie często myślą że kiedyś żyło się lepiej,ciekawiej,bardziej moralne
Zdaje się Woody Allen nakręcił o tym dobry film "Noc w Paryżu" nie jestem pewna tytułu?
Bohatera przenoszą w przeszłość za którą tęsknił.Poznaje Hemingwaya i jemu współczesnych i ze zdumieniem dowiaduje się że ci z przeszłości też wzdychali do swojej przeszłości
Osobiście byłam zafascynowana 20-leciem między wojennym.Bo Piłsudski i patriotyzm i Wieniawa na koniu w Adrii i te rzeczy. I poczytałam trochę książek Kopra o artystach, kobietach i politykach tego czasu. Oczywiście Wieniawa i Boy i inni jak najbardziej ale też Bereza Kartuska i Brześć i zabójstwa polityczne i ciężkie pobicie Dołęgi Mostowicza a o moralności szczególnie dotyczącej małżeństw i życia rodzinnego tzw. wyższych sfer też można by można by długo i na różne sposoby rozmawiać
Stąd mój wniosek że zmieniają się warunki i otoczenie ale natura ludzka nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargantua
Gość
|
Wysłany: Pią 20:09, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
1234kirs napisał: | No, niespieszno, ale doceniam odpisanie
Pewnie, że znaczenie pojęć i definicji zmiatają się z upływem czasu
Chodziło mi jednak o to że ludzie często myślą że kiedyś żyło się lepiej,ciekawiej,bardziej moralne
Zdaje się Woody Allen nakręcił o tym dobry film "Noc w Paryżu" nie jestem pewna tytułu?
Bohatera przenoszą w przeszłość za którą tęsknił.Poznaje Hemingwaya i jemu współczesnych i ze zdumieniem dowiaduje się że ci z przeszłości też wzdychali do swojej przeszłości
Osobiście byłam zafascynowana 20-leciem między wojennym.Bo Piłsudski i patriotyzm i Wieniawa na koniu w Adrii i te rzeczy. I poczytałam trochę książek Kopra o artystach, kobietach i politykach tego czasu. Oczywiście Wieniawa i Boy i inni jak najbardziej ale też Bereza Kartuska i Brześć i zabójstwa polityczne i ciężkie pobicie Dołęgi Mostowicza a o moralności szczególnie dotyczącej małżeństw i życia rodzinnego tzw. wyższych sfer też można by można by długo i na różne sposoby rozmawiać
Stąd mój wniosek że zmieniają się warunki i otoczenie ale natura ludzka nie |
I tu również zawetuję: VETO!
Wszystko ulega ewolucji, a przede wszystkim Natura.
Natura ludzka, to przecież nic innego niż chemiczne, skompilowane przez czas spirale genomów, n'est pas?
Jak wiec mam byc podobny do ludzi antyku, o Cromagnonczykach nie wspominając?
Tesknota za pieknem Wiekow Dawnych, to nic innego, jak fragment gentotypu odziedziczony po przodkach.
Ja wierze na przyklad w preferencje kulinarne odziedziczone po ludziach z Epoki Cro-Magnon. Uwielbiam owoce, salaty i pieczywo; dziczyzne i ryby.
Natomiast ci, ktorych protoplasci zaromansowali gdzies w Neanderthalu preferuja miesko, miesko i jeszcze raz miesko, a jako jarzynke poprosza podroby.
I tu widze atawizm, jak cholera.
A epoki historyczne nam znane byly zbyt krotkie, by naprawde zmienic prawdziwa nature Czlowieka,
co innego te prehistoryczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1234kirs
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:26, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
To ja zaraz veto do Twojego veta, a co!
Natura ludzka jest czymś bardziej skomplikowanym niż geny.I czymś więcej.Kształtuje się w procesie wychowania dorastania i, chcę to wierzyć, dojrzewa w procesie nieustannego myślenia.Poza tym jest w nas to coś. Pierwiastek duchowości. I on jest niezmienny.
I z tego czegoś pochodzi tęsknota za pięknem
A co do jedzenia to ja widzę to bardzo przyziemnie.Ludzie jedli i jedzą to co jest u nich dostępne i zjadliwe.Inne potrzeby "mięsne" ma pracujący fizycznie młody mężczyzna który na sałacie i rukoli skropionej oliwką z oliwek długo nie pociągnie inne pani chodzącą na japoński pedicure i wożąca pieska na trymowanie taksówką.
Są warzywa, to dziab je z ziemi i do buzi.! Nie ma, to każdy woli zabić mięsko niż się zapychać łykiem z sosny, choć, na krótka metę, podobno i na tym da się przeżyć.
Inna rzecz że po wiekach pewnej diety organizm poprzez np.enzymy trawienne przyzwyczaja się do właściwej mu diety.Stąd Japończycy nie mogą się napić jak ludzie. Biedacy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|